Rano obudziła nas pora deszczowa, także plany sesji zdjęciowej przy wschodzie słońca nad jeziorem nie wypaliły. Podobnie jak próby odnalezienia toalety w baroko kontenerowym miasteczku nad jeziorem. Przy pochmurnym niebie i opadach deszczu ruszyliśmy w stronę Lashy. Droga już nie tak ciekawa jak poprzedniego pyzatym przebiegająca wzdłuż linii kolei którą przyjechaliśmy do Lashy. Ok. godz 14 dojechali do lashy gdzie zwiedziliśmy klasztor Sera. W godz od 15 chyba do 17 w klasztorze odbywają się dyskusje młodych mnichów, których oglądanie jest dostępne dla zwiedzająch. Był to dla nas pierwsza okazja zobaczenia mnicha który zajmował się czym innych niż liczeniem kasy od zwiedzających.