Geoblog.pl    spontan    Podróże    Tybet 2010 Pociąg Pekin - Lhasa ; Gyantse- Shigatse Jezioro Namtso    Pekin- Lasha
Zwiń mapę
2010
15
lip

Pekin- Lasha

 
Chiny
Chiny, Lhasa
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 9703 km
 
Przedział jest cztero- osobowy, co w naszym przypadku daje nam możliwosć poznania większej ilości osób niż by się mogło na początku wydawać. Ponieważ 2 łóżka były wolne, a w Chinach nie ma miejsca na pustk), zapobiegliwa obsługa pociągu stale dokwaterowuje nam nowe osoby. Przypomina to troche zabawę w „panny na wydaniu”. Tuż przed kolejnym dokwaterowaniem kilkakrotnie odwiedza nas kierownik , wygładza łóżka( bez zmiany poscieli) pokazując w języku migowym byśmy ich nie zajmowali i przyprowadza kolejne osoby, które za miejscówkę zapłaciły extra.
To fajnie bo możemy lepiej zapoznać się z miejscowymi zwyczajami. Po pierwsze jedzenie – nie tylko możesz tu skosztować wszystko, co jeszcze się rusza i ruszac się już nie może , lecz równie ważne jest to, jak należy to cos spożywać. Mile widziane jest wszelkiego typu mlaskanie, chrumkanie, siorbanie nie wspominając o podstawowej metodzie absorbowania pożywienia przez głosne jego zasysanie-skuteczne szczególnie przy jedzeniu makaronu. A to dopiero początek fascynujących różnic kulturowych. W kwestii higieny osobistej niewiele mogę powiedziec, bo w pociągu nie ma zbyt wielu możliwosci podpatrzenia różnic. Sa co prawda 3 umywalki na korytarzu, które nie są jednak zbyt oblegane nawet biorąc pod uwagę fakt, że przyciągają chętnych z innych przedziałów.
Po kilku dniach pobytu w.Chinach( nie tylko w pociągu) wiem już, że dwie rzeczy są po prostu niezbędne – własny papier toaletowy i plastikowe sztućce jako alternatywa dla pałeczek wielokrotnego użytku. Dodatkowo przydać się może „poprawiacz nastroju” i zarazem lekarstwo na wszelkie bolączki (w tym żołądkowe)niezastapiona whiski. Jeśli do tego jest się szczęsciazem, który zabrał ze sobą pokażną porcję polskich kabanosów( polecam szczególnie markę…) to do szczęścia nie brak już niczego. Reszte pożywienia można dokupic w miejscowym „Warsie”. Uwaga – na jedzenie można liczyc tylko w okreslonych godzinach a ostatniego dnia już o 14 panie, które rządziły wagonem jadalnym stwierdziły, że też muszą odpocząc i jedzenie już nie będzie.
Na nudę w pociągu nie można narzekać. Dokwaterowywani chińczycy są chyba z wyższej kasty – młodzi i znający angielski wiec możliwości konwersacji nie brakuje.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedził 2% świata (4 państwa)
Zasoby: 27 wpisów27 0 komentarzy0 116 zdjęć116 0 plików multimedialnych0